Lotnisko w Modlinie działa już od czterech lat. Od tego czasu, czyli od roku 2012, obsłużyło ponad 7 milionów osób. Taki wynik sprawia, że port ten jest jednym z najszybciej rozwijających się terminali w całej Europie. W Polsce plasuje się on na piątej pozycji pod względem ruchu na lotnisku. Wyższe lokaty zajmują lotniska w Warszawie, Krakowie, Gdańsku oraz Katowicach. Dziennie z Modlina odlatuje około osiem tysięcy pasażerów. Prężny rozwój powoduje, że lotnisko staje się zbyt małe i konieczna jest jego dynamiczna rozbudowa.

Na koniec 2016 roku, lotnisko w Modlinie ma zaplanowane obsłużenie 2,8 miliona pasażerów. Biorąc pod uwagę, że jest ono przystosowane dla trzech milionów osób w ciągu całego roku, łatwo sobie wyobrazić, jak bardzo obciążony jest ten port lotniczy. Nic więc dziwnego, że lotnisko zamierza się wkrótce powiększyć. Część odlotów ma być poddana rozbudowaniu już na przełomie 2018 i 2019 roku.

Od pewnego czasu władze myślą o wybudowaniu Centralnego Portu Lotniczego między Łodzią, a Warszawą. Ma on być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na odciążenie Lotniska Chopina, jednak jego budowa byłaby nie tylko bardzo kosztowna, ale również długotrwała. Zwolennikom takiego rozwiązania plany pokrzyżować może właśnie lotnisko w Modlinie. Zyska ono na znaczeniu już od chwili, kiedy doprowadzona zostanie linia kolejowa, prowadząca bezpośrednio do terminala. Dzięki temu port będzie mógł podjąć ożywioną współpracę z lotniskiem Chopina.

Pomimo świadomości, że Modlin potrzebuje rozbudowy, wciąż pojawia się pytanie, z jakiego źródła pozyskać środki pozwalające sfinansować to przedsięwzięcie. Z pomocą w tym zakresie wyszedł do portu Ryanair. Jest to jedyny przewoźnik obsługujący lotnisko w Modlinie i bardzo zależy mu na tym, aby móc się na nim rozwijać. Niestety, w przypadku stagnacji portu, nie może się rozwijać również przewoźnik, więc łączą ich wspólne interesy. Nie dziwi zatem, że to właśnie ta tania linia wyszła z propozycją pożyczki na rozbudowę terminala.